Chrzest jachtu Tango 780F - "Mistral" w Kietlicach

Drukuj
PDF
Chrzest jachtu Tango 780F - "Mistral" w Kietlicach

Jak się bardzo chce, to marzenia się spełniają. Wiosenne marzenie klubowiczów zrodziło się podczas otwarcia sezonu 2005. Wysłużony El Bimbo wrócił z Mazur do portu macierzystego, aby zostać łódką szkoleniową, rozpoczęto przygotowanie do sezonu żeglarskiego, a w głowie Komandora Kopycińskiego zaświtała myśl o kupnie nowej łódki, która zaspokoiłaby żeglarskie apetyty członków klubu.
Jak wiadomo, a komu nie wiadomo niech słucha, kiedy Komandor Leon coś zaplanuje, to na pewno sie uda. Wkrótce więc zapadła decyzja o dostawie i zabudowie Tanga 780 Family z firmy Ahoj Czarter w Giżycku. Zakup jachtu sfinansowany był w 50% przez Związki Zawodowe ZG "Janina"
w Libiążu, a w 50% ze składek członkowskich oraz środków pozyskanych od sposorów.
I tak zgodnie z zaplanowanym terminem 3 czerwca 2006 roku odbyła się ważna dla każdej nowej łódki uroczystość, czyli chrzest. Główny bohater, Tango 780 Family został odebrany
i odpowiednio doposażony w niezbędny osprzęt w Kietlicach.
Ceremonia rozpoczęła się podniesieniem bandery oraz flagi UE pod saling przy dźwięku wybijanych miarowo szklanek.




Matką chrzestną została Pani Teresa Rajca - Bisztyga - Wiceprezes Południowego Koncernu Weglowego S.A. w Jaworznie. Jacht otrzymał wdzięczne imię Mistral (pomysłu Komandora Leona) i choć podobno miało zaczynać sie na "B", nikt nie protestował.



O burtę tradycjnie rozbiło się szkło i polał się szampan, którym dla przychylnych rejsów i wiatrów podzielono sie również z Neptunem (tym mazurskim oczywiście).



Podczas chrztu obecnych było około 40 osób, w tym zaproszeni goście z Libiąża i okolic, członkowie Klubu oraz serdeczne grono sympatyków.





I wreszcie to na co wszyscy czekali: Mistral wypłynął w swój pierwszy rejs z Kietlic do Węgorzewa. za sterem usiadł jeden z członków "Bezan", Sternik jachtowy - Pan Kazimierz Łukasik, Przewodniczący Związków Zawodowych "Kadra" przy ZG "Janina" w Libiążu.
Jak wiemy od zaprzyjaźnionego Bosmana: "łódka prowadzi się jak marzenie..."





A wieczorem.. Mistral bezpiecznie drzemał przy kei, a w porcie zapłonęło ognisko.



Na żeglarskie opowieści i szantę nie brakowało sił..

"... I ona taka w tej białej sukience,
Jak piękny ptak, który zapiera w piersi dech.
Chwyciłem mocno jej obie ręce
Oczarowany, zasłuchany w słodki śmiech
I cała w żaglach, jak w białej sukience
Jak piękny ptak, który zapiera w piersi dech
Chwyciłem mocno ster w obie ręce
I żeglowałem zasłuchany w fali śpiew..."


Ech.. teraz marzymy o nowych Omegach, ale ciii.., bo to jeszcze tajemnica.

J.

 

Login