"...Okręt nasz wpłynął w mgłę i fregaty dwie
Popłynęły naszym kursem by nie zgubić się.
Potem szkwał wypchnął nas poza mleczny pas
I nikt wtedy nie przypuszczał, że fregaty śmierć nam niosą.
..
Ciepła krew poleje się strugami,
Wygra ten, kto utrzyma ship.
W huku dział ktoś przykryje się falami,
Jak da Bóg, ocalimy bryg..."
Wbrew temu, o czym traktuje cytowana szanta, ofiar śmiertelnych nie było, jachty również wróciły całe do portu. Ale przyznać trzeba, że było walecznie. W regatach wystartowało w sumie sześć załóg: dwie Trytonowe, dwie Bezanowe i po raz pierwszy - dwie reprezentujące powiat chrzanowski. Wspomnieć należy, że w jednej z załóg powiatowych i tak przemycono dwóch członków klubu Bezan.. Miał to być fortel mający na celu uzyskanie przewagi liczebnej nad chłopakami z Trytona, którzy było nie było pływali "u siebie". Jak to z tym fortelem było przeczytajcie sami.. ;)
No nic.. rozpoczęło się. Wszyscy szturmem do łódek i debaty a jak to, a co to, jak się będzie pływać. Po naradach ustalono, że tym razem aby wyrównać szanse, regaty będą przesiadkowe, czyli z zamianą łódek po każdym biegu. Składy załóg, które stanęły do boju reprezentuje poniższa tabela:
Trzecia szklanka.. ruszyli.. i dopiero zaczęła się zabawa
Podczas pięciu biegów wiało różnie, od 2 do 5 w skali Beufort`a. Pogoda pozwoliła sternikom i ich załogom wykazać się nie lada kunsztem. Nie raz robiło sie ciasno przy bojach, walka o pierszeństwo miała prawdziwie regatowy charakter, co jakis czas słychac było okrzyki: "Prawy! prawy!" (kto zna dowcip - wie jakie padały odpowiedzi, jak ktoś nie zna, chętnie opowiemy).
Oczywiście nad wszystki czuwał solidny skład sędziowski wraz z władzami klubowymi.. chociaż komandorzy to raczej dopingowali swoich podopiecznych, niż wytykali ewentualne błędy. No cóż, zacięta walka była..
Tradycją już jest, że oficjalne otwarcie z apelem pod galą flagową odbywa się po ukończeniu pierwszego biegu. To takie praktyczne rozwiązanie, żeby nie tracić czasu. Zgromadzonych powitali przedstawiciele Starosty Chrzanowskiego, klubów Tryton i Bezan oraz przedstawiciel Południowego Koncernu Węglowego.
Załogi wykonywały przeróżne zabiegi gimnastyczne aby sprawnie zamieniać się na jachtach i tracąc jak najmniej czasu ruszać do kolejnych biegów, korzystając z przepięknej żeglarskiej pogody.
W międzyczasie można było popatrzec, jak dzieciaki rozgrywają swoje małe regaty na Optymistach. Nie straszne im były ani przechyły, ani wiatr, ani zmoczenie...spodenek.
Oj co się tam momentami działo.. gapie dosyć często mogli sobie miecze pooglądać ;)
Na nieszczęscie osada Roberta "Trojaka" Trojanowskiego w przedostatnim biegu zgubiła płetwę sterową i po burzliwych naradach skład sędziowski orzekł, że wymagany 6 bieg się nie odbędzie. Korzystając jednak z chwili czasu co zrobili żeglarze? Oczywiście wrócili na wodę.. no bo kto by ich na lądzie zatrzymał. A że zrobiło sie już mniej emocjonalnie popływali z nami nasi wierni kibice i sympatycy żeglarskich zmagań. Długo dzwon musiał dzwonić aby rozoochocone piękną aurą turystyczne już załogi wróciły do kei i na odczytanie wyników oraz uroczyste wręczenie nagród.
Regaty zakończyły się bezsprzecznym zwycięstwem gospodarzy. Nie ma dwóch zdań, chłopaki pływają jak marzenie, znają akwen i dogonić ich nie sposób, a sternik Marek Jachimczyk jak zwykle zdeklasował rywali. Na drugim miejscu również znalazła się załoga z Trytona, a na trzecim osada powiatowo-bezanowa.
Nagrody zwycięzcom wręczali Wiceprezes Zarządu i Dyrektor ds. Handlowych Południowego Koncernu Węglowego S.A. Jerzy Wróbel, Komandor Yacht Clubu BEZAN Leon Kopyciński oraz Komandor Yacht Clubu TRYTON Jacek Janas.
Wyniki regat obejrzeć można poniżej:
zadowolona z trzeciego miejsca załoga powiatowa..
twardo do końca walcząca załoga z Trytona na drugim miejscu..
sternik-zwycięzca, który musiałby być ciężko chory, żeby tam nie wygrywać (czego mu oczywiście nie życzymy.. hmmm w sumie to trzeba było go wykąpać przed regatami) ;)
Nie zabrakło szampana, który pity ze zwycięskich pucharów smakował wyśmienicie. Tym razem sternik Marek uniknął zwyczajowej kąpieli.. Październikowa temperatura wody widocznie przemówiła do serc kolegów żeglarzy, ale jak znamy życie przy następnej okazji wykąpie się dwa razy..
"...Z fregat dwóch tylko ta pierwsza w pogoń szła,
Wnet abordaż rozpoczęli, gdy dopadli nas.
Szyper ich dziury dwie zrobił w swoim dnie,
Nie pomogło to psubratom, reszta z rei zwisa za to.
..
Po dziś dzień tamtą mgłę i fregaty dwie,
Kiedy noc zamyka oczy, widzę w moim śnie.
Tamci, co śpią na dnie, uśmiechają się,
Że ich straszną śmierć pomścili bracia, którzy zwyciężyli..."
W imieniu załogi powiatowej serdecznie dziękujemy za pomoc w organizacji imprezy firmie Pepe Jeans Polska. Sp. z o.o. oraz PKE S.A. - Elektrownia Siersza w Trzebini.
J. (z małymi poprawkami S.)
Popłynęły naszym kursem by nie zgubić się.
Potem szkwał wypchnął nas poza mleczny pas
I nikt wtedy nie przypuszczał, że fregaty śmierć nam niosą.
..
Ciepła krew poleje się strugami,
Wygra ten, kto utrzyma ship.
W huku dział ktoś przykryje się falami,
Jak da Bóg, ocalimy bryg..."
Wbrew temu, o czym traktuje cytowana szanta, ofiar śmiertelnych nie było, jachty również wróciły całe do portu. Ale przyznać trzeba, że było walecznie. W regatach wystartowało w sumie sześć załóg: dwie Trytonowe, dwie Bezanowe i po raz pierwszy - dwie reprezentujące powiat chrzanowski. Wspomnieć należy, że w jednej z załóg powiatowych i tak przemycono dwóch członków klubu Bezan.. Miał to być fortel mający na celu uzyskanie przewagi liczebnej nad chłopakami z Trytona, którzy było nie było pływali "u siebie". Jak to z tym fortelem było przeczytajcie sami.. ;)
No nic.. rozpoczęło się. Wszyscy szturmem do łódek i debaty a jak to, a co to, jak się będzie pływać. Po naradach ustalono, że tym razem aby wyrównać szanse, regaty będą przesiadkowe, czyli z zamianą łódek po każdym biegu. Składy załóg, które stanęły do boju reprezentuje poniższa tabela:
klub | nr załogi | załoga |
BEZAN | I | Grzegorz Koffer Izabela Puka Piotr Bartosik |
BEZAN | II | Robert Trojanowski Katarzyna Dyląg-Trojanowska Zbigniew Krawiec |
TRYTON | III | Bogusław Pocztowski Adam Pocztowski Marcin Glimos |
TRYTON | IV | Marek Jachimczyk Kazimierz Wilk Krzysztof Babuch |
Starostwo Powiatowe w Chrzanowie | V | Tomasz Marszałek Joanna Wątroba Marcin Hajdyła |
Starostwo Powiatowe w Chrzanowie | VI | Adam Filipek Sebastian Dzedzyk Dawid Stokowiec |
Trzecia szklanka.. ruszyli.. i dopiero zaczęła się zabawa
Podczas pięciu biegów wiało różnie, od 2 do 5 w skali Beufort`a. Pogoda pozwoliła sternikom i ich załogom wykazać się nie lada kunsztem. Nie raz robiło sie ciasno przy bojach, walka o pierszeństwo miała prawdziwie regatowy charakter, co jakis czas słychac było okrzyki: "Prawy! prawy!" (kto zna dowcip - wie jakie padały odpowiedzi, jak ktoś nie zna, chętnie opowiemy).
Oczywiście nad wszystki czuwał solidny skład sędziowski wraz z władzami klubowymi.. chociaż komandorzy to raczej dopingowali swoich podopiecznych, niż wytykali ewentualne błędy. No cóż, zacięta walka była..
Tradycją już jest, że oficjalne otwarcie z apelem pod galą flagową odbywa się po ukończeniu pierwszego biegu. To takie praktyczne rozwiązanie, żeby nie tracić czasu. Zgromadzonych powitali przedstawiciele Starosty Chrzanowskiego, klubów Tryton i Bezan oraz przedstawiciel Południowego Koncernu Węglowego.
Załogi wykonywały przeróżne zabiegi gimnastyczne aby sprawnie zamieniać się na jachtach i tracąc jak najmniej czasu ruszać do kolejnych biegów, korzystając z przepięknej żeglarskiej pogody.
W międzyczasie można było popatrzec, jak dzieciaki rozgrywają swoje małe regaty na Optymistach. Nie straszne im były ani przechyły, ani wiatr, ani zmoczenie...spodenek.
Oj co się tam momentami działo.. gapie dosyć często mogli sobie miecze pooglądać ;)
Na nieszczęscie osada Roberta "Trojaka" Trojanowskiego w przedostatnim biegu zgubiła płetwę sterową i po burzliwych naradach skład sędziowski orzekł, że wymagany 6 bieg się nie odbędzie. Korzystając jednak z chwili czasu co zrobili żeglarze? Oczywiście wrócili na wodę.. no bo kto by ich na lądzie zatrzymał. A że zrobiło sie już mniej emocjonalnie popływali z nami nasi wierni kibice i sympatycy żeglarskich zmagań. Długo dzwon musiał dzwonić aby rozoochocone piękną aurą turystyczne już załogi wróciły do kei i na odczytanie wyników oraz uroczyste wręczenie nagród.
Regaty zakończyły się bezsprzecznym zwycięstwem gospodarzy. Nie ma dwóch zdań, chłopaki pływają jak marzenie, znają akwen i dogonić ich nie sposób, a sternik Marek Jachimczyk jak zwykle zdeklasował rywali. Na drugim miejscu również znalazła się załoga z Trytona, a na trzecim osada powiatowo-bezanowa.
Nagrody zwycięzcom wręczali Wiceprezes Zarządu i Dyrektor ds. Handlowych Południowego Koncernu Węglowego S.A. Jerzy Wróbel, Komandor Yacht Clubu BEZAN Leon Kopyciński oraz Komandor Yacht Clubu TRYTON Jacek Janas.
Wyniki regat obejrzeć można poniżej:
miejsce | yacht club | nazwisko sternika | punktacja |
I | TRYTON | Marek Jachimczyk | -04,0 |
II | TRYTON | Bogusław Pocztowski | -11,0 |
III | Starostwo Powiatowe w Chrzanowie | Tomasz Marszałek | -11,0 |
IV | BEZAN | Grzegorz Koffer | -14,0 |
V | BEZAN | Robert Trojanowski | -14,0 |
VI | Starostwo Powiatowe w Chrzanowie | Adam Filipek | -24,0 |
zadowolona z trzeciego miejsca załoga powiatowa..
twardo do końca walcząca załoga z Trytona na drugim miejscu..
sternik-zwycięzca, który musiałby być ciężko chory, żeby tam nie wygrywać (czego mu oczywiście nie życzymy.. hmmm w sumie to trzeba było go wykąpać przed regatami) ;)
Nie zabrakło szampana, który pity ze zwycięskich pucharów smakował wyśmienicie. Tym razem sternik Marek uniknął zwyczajowej kąpieli.. Październikowa temperatura wody widocznie przemówiła do serc kolegów żeglarzy, ale jak znamy życie przy następnej okazji wykąpie się dwa razy..
"...Z fregat dwóch tylko ta pierwsza w pogoń szła,
Wnet abordaż rozpoczęli, gdy dopadli nas.
Szyper ich dziury dwie zrobił w swoim dnie,
Nie pomogło to psubratom, reszta z rei zwisa za to.
..
Po dziś dzień tamtą mgłę i fregaty dwie,
Kiedy noc zamyka oczy, widzę w moim śnie.
Tamci, co śpią na dnie, uśmiechają się,
Że ich straszną śmierć pomścili bracia, którzy zwyciężyli..."
W imieniu załogi powiatowej serdecznie dziękujemy za pomoc w organizacji imprezy firmie Pepe Jeans Polska. Sp. z o.o. oraz PKE S.A. - Elektrownia Siersza w Trzebini.
J. (z małymi poprawkami S.)